Ależ ze mnie ryzykantka! Całe 4zł!
Klaudia
uwielbia w nim spać! Wieczorem czeka aż schowa nóżki. Strzał w
dziesiątkę! Jestem już zaopatrzona w drugi, trochę większy. Natomiast pasami
nigdy jej nie przypinałam w wózku. Siedzieć tyle czasu w jednej pozycji, to nic
przyjemnego. Niestety teraz wózki są przeważnie płytkie i pasy są obowiązkowe. Nam udało się kupić głęboką spacerówkę, której nie oddałabym
za żadne skarby. Klaudia może spokojnie w niej jeździć bez pasów. Do pierwszego
wózka z gondolą, też była spacerówka i w niej też musiałaby być przypięta. Na szczęście praktycznie jej nie
używałam.
Ostatnio zimą, kiedy nasypało sporu śniegu, postanowiłam ją wziąć (ze względu na większe koła). Okazało się, że Klaudia się w niej
nie mieści. "Budy" nie mogłam postawić...
Ps. Cały czas
czytam „Zanim się pojawiłeś”. Zbliżam się ku końcowi. Jednocześnie nie mogę się
doczekać zakończenie jak i nie chce, żeby się skończyła.
Podobne napięcie jak w telenoweli. Rozumiecie? On kocha ją, ona go, ale zawsze coś stoi na przeszkodzie. Nawet jeśli się dotrą, to pojawi się ktoś, kto namiesza w ich życiu. Trzeba czekać do ostatniego odcinka, żeby zobaczyć szczęśliwe zakończenie. Drażniło mnie to i jednocześnie pociągało.
Podobne napięcie jak w telenoweli. Rozumiecie? On kocha ją, ona go, ale zawsze coś stoi na przeszkodzie. Nawet jeśli się dotrą, to pojawi się ktoś, kto namiesza w ich życiu. Trzeba czekać do ostatniego odcinka, żeby zobaczyć szczęśliwe zakończenie. Drażniło mnie to i jednocześnie pociągało.
Bez napięcia? Na pewno byłoby nudno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz